Lato 2011 - urlop czyli...
Z czasów mojego dzieciństwa jedynym "rozrywkowym" programem jaki jaki leciał w telewizji był "Zrób to sam" Adama Słodowego ... dzięki temu czegoś się nauczyłam :)
Biorąc pod uwagę fakt, że mamy dużo zapału i że nikt tak dobrze tego nie zrobi jak my sami :) i że jak coś pójdzie nie tak to będziemy mogli mieć pretensje jedynie do siebie i że satysfakcja i duma będzie nas motywowała do kolejnych prac i pomimo przyrzeczenia, że w to lato już nic nie robimy! no i że akurat zaczął się nasz urlop... postanowiliśmy wziąć się za altanę! :)
... segregacja kamienia...
... okazuje się, że najtrudniejsze w murowaniu, przy trzech psach, jest złapać poziom ponieważ najlepsza zabawa jest pod, obok, z oraz nad sznurem :)
... jakie cudowne czasy nastały ... nie trzeba martwić się nawet o strój na zdjęciach .. zawsze można go sobie dorysować w POINT -cie :)
.... kupiłam sobie nowy sprzęt .... jak to się nazywa?.... Misio podpowiada "meselek" co to za nazwa? :) ... ale do murowania z piaskowca bezcenne... :)
... poddałam się... teraz muruję na oko :) ... a Fuksio - aniołeczek- grzecznie leży w cieniu...
... niech was nie zwiedzie ta wirtualna bluzeczka... przez cały dzień pracowałam z plecami do słońca.... resztę urlopu spędziłam w koszulce :)
a nawet bluzie...
...schody prawie gotowe...
prawie skończone.... drugie- tylne schody lato 2012 :)
... powiem wam, jako ciekawostkę, że taras pod altaną zrobiliśmy w trzy dni... piorunem... ale praca od świtu do nocy.... no z przerwami na piwko i obiadek :)
... widok z "tarasu" :)
... codziennie wieczorem ognisko... uuuu ale było fajnie.... i dzięki "studni" jak bezpiecznie :) ... możecie się śmiać ale ognisko, latem, przy lesie to tylko w "studni" hahaha
... nie samą pracą człowiek żyje... próbuję złapać Misia w locie jak skacze na "bombę". Niestety przyciąganie ziemskie było szybsze :)
właśnie kwitną sosny... albo brzozy hmmm.... w każdym razie cały pył z drzew osiadł na wodzie.
Posialiśmy trawę.... ze względu na upał przed wysianiem nasiona zalaliśmy wodą na dwie doby... dzięki czemu pięknie wzeszła w przeciągu tegodnia :)
... jeszcze rzadziutka ale po paru koszeniach będzie gąszcz /mam nadzieję/ :)