Zima 2010-2011
... niestety nadeszła zima i nie ma mowy o wbiciu łopaty :)

... ale można po raz "tysięczny" wszystkiemu się przyjrzeć i planować... planować...planować....

...moje ulubione zdjęcie....

... krajobraz jak z bajki... szkoda, że jeszcze tam nie mieszkamy.....

Fuksio... ukochany przybłęda... a raczej członek rodziny :)

.... z czapki baby jagi zrobiła się czapa :)

.... nasza chluba... piękna sosna
... hmmm chyba kilka sosen ...

.... nózie "Misia" :)
















Komentarze