Wiosna 2011 - do roboty
Co my robiliśmy jak nie mieliśmy działki ??? .... nie mam pojęcia!!!
Wiosną skupiliśmy się na tym aby móc "suchą stopą" dojść do miejsca ogniskowego...
Wykopaliśmy miejsce na ścieżkę
... na podsypce z żółtego piasku i plackach z cementu położyliśmy krawężniki...
... może manufaktura .... ale poziom trzyma :)
... pomocnik murarza...
...moja ścieżka.. :) wypełnienie nie z grysu, ponieważ jest niewygodny w chodzeniu... my kupiliśmy mielonkę z piaskowca. Po pierwsze dwukrotnie tańszy po drugie sam się utwardzi po pierwszych opadach deszczu i podczas użytkowania po trzecie bardzo wygodny do chodzenia /nawet w szpilkach/ :). Ta górka to już uszczuplone 30 ton.
... zachęcona efektami zajęłam się murowaniem paleniska...
... i przerabianiem murku nad wodą...
... oczywiście nie robiłam wszystkiego sama .... mój pomocnik ps. "Misio" vel "Maczo" po prostu "Macios" :)
...kombinuję ze schodami...
..... przy udziale Fuksia :)
a w tym czasie inni..... obiadku pilnują :)
.... a nadzór /w postaci dziadziusia/ ..... wykończyła monotonia pracy :)
... znajomi śmieją się, że wymurowaliśmy studnię ale jak porządkujemy teren paląc liście czy gałęzie bądź zwyczajnie pieczemy kiełbaskę w wietrzny dzień ... "studnia" jest niezastąpiona!! ... :)
Grunt pod grzybkiem jeszcze nie skończony /zabrakło nam piaskowca/ Noga grzybka zabezpieczona jest smołą i wkopana na 1,5 metra. Jak zdjeliśmy humus i wyrównaliśmy poziomy okazało się, że widać "skarpetę" z lepiku dlatego pójdzie jeszcze jedna warstwa piaskowca na krawężnik i wypełnienie z kruszywa, podłoga grzybka będzie ok 20 cm wyżej niż przy ognisku. Oczywiście z łagodnym zejściem, żeby jakiś "imprezowicz" zębów nie zgubił :)
Zejście nad wodę i ławeczka dla wędkarza :).
Widok na miejsce ogniskowe od strony tylnej furtki.
... ta górka powstała przy kopaniu ścieżek. Posadziłam na niej trawy ozdobne, które dorastają do max 50 cm.... jak nie spełni to naszych oczekiwań zawsze jest gdzie przesadzić hihihi